Dziś chciałbym przedstawić wam kilka odkopanych niedawno fotek z Italii. Wrzesień i październik roku 2010 spędziłem u “makaroniarzy”. Poszukiwałem chleba, wina i gotówki aby przetrwać kolejny rok studiów. Udało się dopaść robotę (właściwie to sama do mnie zadzwoniła). No i wyemigrowałem. O samej pracy rozpisywał się nie będę bo to nie ten dział a i pamięć nie ta ;). Niestety wędrując przez Toskanię nie miałem ze sobą żadnego sprzętu foto. Swoje “dziecię” nabyłem dopiero rok później. Wszystkie fotki robione były telefonem. A telefon nadaje się do dzwonienia, pisania smsów i czasem do przeglądnięcia sieci. Ale co dałem rady to uwieczniłem starając się wyciągnąć maksimum z możliwości telefonu. W związku z powyższym proszę za głośno nie narzekać na jakość tylko delektować się widokami. Przed Państwem część pierwsza z wycieczki po Italii.

WykopShare