Któregoś pięknego, sierpniowego dnia (a właściwie to już pod wieczór) wybraliśmy się na spacer. Ja aparat w dłoń, znajomy kobiete pod pachę, rolki na nogi i udaliśmy się w stronę Rzeszowskiej zapory na Wisłoku. Początek wyprawy datowany jest na godzinę 19. Zanim dotarliśmy na miejsce było coś około 19:30. W ruch poszedł przede wszystkim mój Helios oraz Jupiter. Część danych z EXIFa niestety będzie zafałszowana (przesłona, oraz ogniskowa) – no cóż tak to bywa jak się używa staroci (ale za to jakich!) z cyfrowym lustrem.
Zapraszam do zwiedzania. Skoro kategoria fauna to przedstawiam Państwu kilka zwierzaków, które zgodziły się pozować.