No i nastał ten czas ;) Winnetou się zmotoryzował. Prawko kat A odebrane, nowa zabawka dla dużych chłopców zakupiona prawie 400km zrobione. Nowe dziecie wodza apaczów to Yamaha XV 535 Virago rocznik ’89 w wersji “hamerykanckiej” 33kW.
Zabawka jest piękna, wygodna i stosunkowo ekonomiczna (przynajmniej na razie bo jeszcze nie szarżuję ;P). W trasie wychodzi poniżej 5l/100km, po mieście i w koreczkach nawet i do 7l/100km (do tej pory 2 tankowania więc średnia taka sobie). Niedługo czeka mnie dłuższy trip to wtedy się sprawdzi ile potworek zeżre (tak wiem, zeżre tyle ile się naleje ;) )
Co prawda ślicznotka mogła by być dłuższa z 10-15cm żebym mógł spokojnie nogi wyprostować, ale i tak nie jest źle. Nawet z pasażerem dystans 100km można bez bólu przejechać. Na urlopie najprawdopodobniej będzie do zrobienia trasa blisko 2000km z czego 80% z pasażerem to wtedy się wypowiem dokładnie na temat komfortu ;)
Za sezon, może dwa jak się człek trochę “objeździ” wymienimy maleństwo na coś większego i mocniejszego (np XV 1100 albo jakiś “intruz” ;) )
A tymczasem wracam do roboty a potem znów pośmigać i nacieszyć się dzieciątkiem ;) Zdjęcia może niebawem :P